... od tygodnia mniej więcej wzmożone przeloty helikopterów nad okolicą! W dodatku jakieś nowe egzemplarze się pojawiły, takie większe i kanciaste!Oraz huczące głośniej.
Mąki, zapałek i cukru jeszcze nie gromadzę, ale cosik mi dziwnie... Małż dziś poszedł na spacer z Erą, po powrocie zeznał, że jakieś kanonady w polach słyszał. Co jest grane!?...
Mam nadzieję, że to TYLKO okresowe ćwiczenia pobliskiego pułku lotnictwa...
nade mną latali jakoś dwa tygodnie temu i zaglądali w okna :D mąkę jakby co mam :D
OdpowiedzUsuńI obudzą się z ręka w nocniku po tym jak tam na tym Majdanie wywalczyli utratę Krymu i nie wiadomo co jeszcze będzie Amerykanie puki co juz tu u nas wylądowali...
OdpowiedzUsuńA to nie dlatego, że Amerykanie ze swoimi F16 są u nas?
OdpowiedzUsuńJakby nie było to ciągle sytuacja miła nie jest.To takie równanie z wieloma niewiadomymi, choćby tylko dlatego, że publika, jak zwykle, nie jest o wszystkim informowana., co w sumie głupie nie jest. Od razu przypomniało mi się gdy nad plażami półwyspu helskiego latały ćwiczebne myśliwce - miłe to nie było. Nie mam żadnych zapasów i wcale nie mam zamiaru ich robić.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Psychoza rośnie.
OdpowiedzUsuńjest taki określenie samonapędzająca sie przepowiednia ( albo coś tak)
Tfu tfu.
U nas jakoś spokojnie...
OdpowiedzUsuńCzyli "self-fulfilling prophecy" po polsku, bo to wymyślili Anglicy. Fakt, że sąsiedzka sytuacja jest wybuchowa i może się na nas niekorzystnie odbić.
OdpowiedzUsuńA ja mieszkam przy młynie! :)
OdpowiedzUsuń,,A nam, biednym, zewsząd nędza''...
OdpowiedzUsuńWy bliżej Zachodu...:)
OdpowiedzUsuńI trzy razy przez lewe ramię...
OdpowiedzUsuńTo nowe, co lata, budzi zdecydowanie niepokój. Do zwykłych helikopterów przywykłam, mieszkając od 33 lat w pobliżu lotniska...
OdpowiedzUsuńMoże?...
OdpowiedzUsuńAmerykanów nie widziałam ostatnio, co nie znaczy, że się nie czają w okolicy...
OdpowiedzUsuń