poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Psica w opałach, my z nią

Zbieżność to chyba czysto przypadkowa, ale od dnia, kiedy zaszczepiliśmy Erę (16 lipca), coś niedobrego się zaczęło dziać.


Że tam sunia coraz bardziej niemrawa - to normalne w jej wieku. Ale że nagle zaczęła tracić kontrolę nad fizjologią? Na szczęście na razie tylko kilka razy nasikała w mieszkaniu, ale co dalej? Dywanik z dużego pokoju trzeba było wyrzucić i tyle.


Zajechaliśmy dziś do doktora Jarka. Bez psa, z zapytaniem tylko. Czy jest jeszcze jakaś rada, czy pozostaje tylko zakup pampersów...  Mamy się pojawić w środę z ,,pacjentką''. Doktor zasugerował dwie możliwości - albo infekcja dróg moczowych do wyleczenia antybiotykiem, albo starczy brak korelacji mózgu z ,,dołem''. Jednak i na tę ewentualność coś można poradzić podobno! A ponadto doktor powiedział, że w 3-5 lat po sterylizacji takie zjawisko nie jest rzadkością. Akurat w tym przedziale Era się mieści, niestety!


Przy okazji każemy obejrzeć skórę Ery, bo tam też coś nie tak. I zapach, delikatnie mówiąc, nie najpiękniejszy... Wprost trudno cokolwiek konsumować, gdy pies w pobliżu.


Nasza poprzednia sunia nie dożyła wieku, w którym wystąpić mogły typowo starcze dolegliwości. Szybszy był nowotwór... Nie wiem, czy psom też  trafia się Alzheimer, ale chwilami mam wrażenie, że w przypadku Ery tak jest. Czasem reaguje i patrzy na mnie identycznie jak Mama... Wiem, to głupie porównanie, ale tak to odbieram.


Wyprowadzam do ogródka co dwie-trzy godziny. Przemawiam: - Sikaj, Erunia, sikaj! Dostaniesz nagrodę, zobacz, mam przysmaczek!


Postoi, popatrzy i zawraca na taras albo do domu. A za chwilę leży w kałuży... Dziś, gdy Małż wrócił z pracy, wyszła z nim, zrobiła co trzeba, a za dwie minuty w pokoju... dokończyła.


Patrzyliśmy dziś na psie pieluchy, bo sklep tuż obok doktora. Jedna sztuka dla dużego zwierza 3,10 zł. Jakieś to jednak wydaje mi się mało ,,pojemne''... Przynajmniej w porównaniu z ludzkim pampersem. I pytanie, czy pomimo ogólnej niemrawości, nie będzie jednak się sunia z pieluchy namiętnie rozbierać?


Psia starość jak ludzka! Nie udała się...



21 komentarzy:

  1. Jeżeli Era oddaje mocz bezwolnie, to raczej zdecydowanie nie jest to kwestia zapalenia pęcherza moczowego, a po prostu późne, pokastracyjne nietrzymanie moczu. Są na to dwie rady , co na pewno powiem Wam Doktor - preparat Incurin, w tabletkach, bądź Propalin w syropie. Ja u swoich pacjentów preferuję ten drugi. Dla spowolnienia demencji, co w jej wieku nieuniknione, można stosować "ludzki" Nootropil w syropie. Dawkę dobierze lekarz w zależności od wagi psa. To zdecydowanie poprawi komfort psa i Wasz :). Pozdrawiam i życzę zdrowia przede wszystkim suni.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja dzisiaj szczepię swoją sunię
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nasz Roki co prawda dożył wieku sędziwego, ale poza tym, że nie słyszał, ominęły go wszelkie dolegliwości związane z wiekiem. Zachowywał się jak młodziak i właśnie nowotwór go wykończył.
    Z kolei Brutus Franka (tylko dwa miesiące młodszy od Rokiego, teraz ma 15) od samego początku miał jakieś dolegliwości i teraz jako staruszek ledwo chodzi i w ogóle ledwo funkcjonuje, ale żyje, a nawet ma podobno serce ośmioletniego psa.
    Sama nie wiem, co "lepsze", tak czy inaczej zwierzak cierpi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Starość i choroba jest straszna i smutna zarówno u ludzi jak i u zwierząt:(
    1,5 miesiąca temu pożegnałam ukochaną sunię, nowotwór...:(

    Trzymam kciuki aby dolegliwości Ery dały się szybko wyleczyć!

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja dzisiaj byłam u weta z moją Lolą (bokserka 7,5 letnia) bo ma dokładnie taką samą przypadłość, ale muszę wrócić na badanie krwi (na czczo) i z moczem!. Ale lekarz powiedział, że to może być m.in. brak hormonów po sterylizacji.
    A sprawa nie jest łatwa, bo ona sypia w moim łóżku.
    Pozdrowienia, jestem Twoją stałą czytelniczką.

    OdpowiedzUsuń
  6. Naszej do łóżka nie wpuszczamy od czasu, gdy skończyła kilka miesięcy. Trzymam kciuki za Lolę, a Ty trzymaj za Erkę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zobaczymy... W razie czego pampersy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nasza poprzednia suka - Ira - też była sprawna bardzo w wieku 10 lat i gdyby nie raczysko...

    OdpowiedzUsuń
  9. Taki ,,komplecik'' - szczepienia plus środek na robale i przeciw pasożytom zewnętrznym - to u nas prawie dwie stówki...

    OdpowiedzUsuń
  10. Nootropil i Mama brała przez jakiś czas... Syropek pies posłusznie łyknie, czy trzeba do wody dodać? Bo tabletki zawsze upycham w czymś smakowitym.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wy się meczycie i pies się męczy...chyba pożegnania nadszedł czas...

    OdpowiedzUsuń
  12. Biedna sunia, serdecznie współczuję i Wam i jej. Może uda się jej pomóc, oby! Moją musiałam pożegnać w grudniu, bo nieuleczalnie wysiadły jej tylne nogi, tak, że nie mogła się nawet podnieść.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mozna podać bezpośrednio do pyska, można polać karmę. Jeśli z syropem nie ma większych kłopotów , to i Propalin podacie jej bez trudu. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kłopoty z oddawaniem moczu, to nie powód do uśpienia. Mamy XXI wiek i medycyna weterynaryjna poszła bardzo do przodu. Tę przypadłość leczy się łatwo i skutecznie i bez olbrzymich nakładów finansowych.

    OdpowiedzUsuń
  15. No nie! Jeszcze nie pora, będziemy ratować póki się da...

    OdpowiedzUsuń
  16. Nasza ruchowo jeszcze nieźle, dziś sama znów dziarsko wskoczyła do auta, a jest dość wysoko, bo to kangoo!

    OdpowiedzUsuń
  17. Rzeczywiście pan doktor zaproponował to co Ty, ale najpierw badanie krwi i antybiotyk.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale podejrzewam, że kuracja jest długa, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  19. I słusznie. Trzeba sprawdzić, czy to naprawdę jest przyczyną i czy nerki oraz wątroba sa zdrowe na tyle, zeby przyjąc ten lek :). Będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dożywotnia. Jednak mało kłopotliwa i w perspektywie ze znaczym zmniejszeniem poczatkowej dawki leku. Kilka suczek pod moją opieką, żyje z tą przypadłością już 4-5 lat i mają się świetnie. Jedna bokserka musiała zacząć to brać już rok po sterylizacji, jako dwuletnia suczka. Teraz ma osiem i jest w świetnej formie, a jej pan wpada raz na trzy miesiące po flakon syropu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Na szczęście wszystko w środku ok!

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...