niedziela, 7 września 2014

I znów takie tam przedwyjazdowe

Jak to dobrze, że czasem w telewizorze można zobaczyć obok wiecznie smęcących narzekaczy, osoby pozytywnie zakręcone! Kto dziś nie widział w ,,Master Chefie'' pani straszącej po trzykroć ośmiornicę, niech żałuje! Spłakałam się ze śmiechu...


***


Punktualnie o 22-giej coś nam w mieszkaniu ,,hukło''! Ja byłam akurat na tarasie, Małż wychodził z łazienki. I nagle taki odgłos, jakby  jakieś metalowe przedmioty spadły z łoskotem! Obeszliśmy skrupulatnie nasze 48 metrów kwadratowych i nic... Ani w kuchni, ani w komórce, ani w łazience, o pokojach nie wspominając. Poltergeist?!...


***


- Czy spodziewamy się gości? - spytał Małż, gdy zobaczył przygotowania moje do dzisiejszego obiadu. - Nie, dlaczego? - zaindagowałam. - Bo takie delicje widzę...


A ja po prostu zmieszałam wcześniejsze doświadczenia osobiste z zapożyczonymi od jednej z Was. Czyli nafaszerowałam jedną cukinię, 4 dorodne pomidory i kilka ogromnych pieczarek. Farsz stanowiło mielone mięsko, paczka ugotowanego dzikiego ryżu oraz rozdrobnione ogonki pieczarek, wnętrze cukinii i pomidorów. Plus ziółka, przyprawy i pietruszka zielona. Und trochę koncentratu i łyżka węgierskiej pasty paprykowej. Ta ostatnia, niestety, się kończy... Czy można ją dostać gdzieś w Polsce?


***


Rano, skoro świt, jedziemy do tczewskiego pana od węgla, by zamówić zapas na zimę. Mam nadzieję, że  do popołudnia transport dotrze. Przy okazji kurs na wysypisko śmieci nietypowych z paroma rzeczami. A potem już tylko pakowanie... Bo we wtorek wyjazd! Hurra...


***


Obowiązki z KGW zawsze na pierwszym planie! Ale nie bardzo mogę ujawniać tajemnice, bo kto wie, kto czyta! Tak czy owak kilka dwuwierszy wysłałam koleżankom, by wybrały najodpowiedniejszy na ślub córy jednej z nas. Wierszyk ma powstać na stolnicy! Wypalony ma być! Ku wiecznej pamięci...


***


Nie udało mi się być świadkiem plecenia wieńca dożynkowego, może za rok...





 

10 komentarzy:

  1. Szerokiej drogi i miłego wypoczynku:))

    Pieczarki faszerowane uwielbiam :)!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie oglądałam tego programu, bo zapomniałam, że nowa edycja leci, ale akurat tę panią widziałam, bo włączyliśmy TV :) Świetna była!

    Udanego wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
  3. zgłodniałam, wszyscy gotują, ja unikam jak ognia ostatnio,ale lubię czytać :)

    miłego wyjeżdżania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Plecenie wieńca...
    Za to w telewizji plotą ciągle i na każdy temat.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. http://allegro.pl/listing/listing.php?order=m&string=pasta+w%C4%99gierska&bmatch=seng-v10-p-4-o-0904

    Głodna jestem i chociaż nie lubię cukinii, to jednak te pieczarki i pomidory bym zjadła!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cukinia sama w sobie jest nijaka, ale nadziana!...

    OdpowiedzUsuń
  7. Z plecenia wieńca choć estetyczna korzyść!

    OdpowiedzUsuń
  8. Też lubię czytać o jedzeniu...

    OdpowiedzUsuń
  9. Tylko nie mogę pojąć, czym ona straszyła głowonoga?...

    OdpowiedzUsuń
  10. Bo jak nie uwielbiać?

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...