sobota, 17 stycznia 2015

Radości i obawy...

Wczoraj istna wiosna. 10 stopni plus, słoneczko. Ciemiernik puszcza pąki kwiatowe na potęgę.

Dziś już znacznie gorzej... No trudno, taki klimat!...

***

Zaprosiły mniejsze dziecka na obiad. Trzydaniowy! Z założenia dietetyczny. No, tu bym nieco polemizowała... Za to wszystko było przepyszne! Tylko przed budyniem skapitulowałam, bo od dziecka nie lubię...

Taka trauma budyniowa. Babcia gotowała mniej więcej raz na dwa tygodnie, w piątki przeważnie.  Na ciepło jeszcze dawałam radę, ale gdy na zimnym egzemplarzu pojawiała się taka skórka... To było gorsze niż kożuch na mleku!!! Brr...

***

Gdyby tak jednak zima się namyśliła i zawitała, jesteśmy z Małżem gotowi na jej przyjęcie. Albowiem nabyliśmy sobie oboje po puchowej kurteczce. Małżowa czarna, elegancka, jak dla  jakiego ,,derechtora''. Moja w kolorze stali nierdzewnej, długa za ,,cztery litery'', by owe nie marzły w razie czego...

***

A na pierwszy tydzień pomorskich ferii ,,grozi'' mi 7 dni z wnukami ukochanymi! Istna rewolucja w ustabilizowanym emeryckim życiu... Sporo obaw, ale i wielka radość! Podołam? Chyba tak... Potem odpocznę! Największy stres to nadmierna  ,,żywotność'' Stasinkowa. I wytwarzane przez niego decybele...

16 komentarzy:

  1. Wytrzymasz, wytrzymasz, co najwyżej będziesz miała chwilami złudzenie, że jesteś z powrotem w szkole i właśnie jest przerwa.Dwa lata temu nabyłam kurtkę puchową i tylko raz miałam na sobie- ZIMA ZA KIEPSKA NA JEJ NOSZENIE. A moja jest w kolorze ciemnej śliwki węgierki.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Budyń uwielbiam, ale tylko ciepły. Na zimno z kożuchem zdecydowanie nie! :)

    Z wnukami na pewno będzie fantastycznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam i natychmiast przed oczyma wyobraźni pojawiła się micha zziębniętego budyniu - absolutnie niejadalne :).
    Jeszcze gorzej znoszę zimny kisiel. Taki lekko mętny i do tego z gumowatą skórką na wierzchu...
    Aj...
    Pozdrawiam serdecznie,
    Al

    OdpowiedzUsuń
  4. Budyń... Oj, brrrrrrrrrr!
    Zakup zaprocentuje, wszak niejedna zima przed nami :-D
    Z chłopakami dasz radę, są na pewno fantastyczni.

    OdpowiedzUsuń
  5. dasz radę kochana! Na pewno :)
    A budyń uwielbiam, najbardziej ciepły, ale i zimnym z tą skórką również, ona jest najważniejsza!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak kurtałka w kolorze nierdzewnym to musowo elegancka!
    Właśnie w takich postach brakuje mi u ciebie fotek... trzydaniowego obiadu np ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No sorry, ale ja sobie nie radzę z tak skomplikowanymi zadaniami...

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla Ciebie dwoje wnucząt w domu to codzienność, a ja jestem babcią z doskoku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczni i energiczni!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kisiel też wyłącznie gorący i nie za gęsty...

    OdpowiedzUsuń
  11. KOlor węgierkowy zdecydowanie bardziej by mi odpowiadał...

    OdpowiedzUsuń
  12. Z ukochanymi wnukami na pewno będzie fantastycznie, ale i na pewno będziesz musiała potem odpoczywać - wiem to z doświadczeń mojej przyjaciółki. Za to wspomnień do opowiadania przy rodzinnych zborach ile!

    OdpowiedzUsuń
  13. Reanimacja z pewnością będzie konieczna!

    OdpowiedzUsuń
  14. Zima jest dla dzieci i narciarzy.

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...