poniedziałek, 22 czerwca 2015

Psy 2

Od dzisiejszego wieczora do niedzieli mamy zdublowany zwierzostan. Asia z Zięciem rano odlatują do Neapolu. Bilbo na ,,komornym'' u nas...


Trochę mnie przeraża opieka jednoczesna nad naszą staruszką i nadto żwawym młodzianem. Nie wiem, czy ,,owczarek sopocki'' będzie mnie słuchał, czy nie wypuści się nagle na wieś w poszukiwaniu przygód. Poza tym do niedawna potrafił się niepostrzeżenie wydostać z tarasu przez prześwity w deskach.


Wszelkie psie zabawki musieliśmy pochować, by nie było pretekstu do walk. Kiedy w maju Era rezydowała u Asi, właśnie batalia  o zabawkę zaowocowała konfliktem, w wyniku którego dziecko me zostało zaatakowane. Inna sprawa, że Aśka niepotrzebnie między wojujące zwierzaki wkroczyła. Tego się nie robi!


Erę wypuszczam na dwór mniej więcej co dwie godziny, by mieć gwarancję, że w domu nie zagości ,,kałuża''. Nasza starowinka schodzi dostojnie z trzech schodków tarasu, następnie wykonuje maksimum  dziesięć kroków, sika i wraca jak bumerang. A jak zachowa się Bilbencjusz? Jest jeszcze kwestia labradora od sąsiadów z naprzeciwka. Jakoś się nie pokochały z naszym gościem. Będę musiała mieć oczy dookoła głowy...


Stres do siedemnastej, dopóki nie  powróci Małż, gwarantowany...


***


Najszybsze w mojej ,,karierze'' wsiowej poetki zlecenie dziś zrealizowałam. Zadzwoniła ok. południa M. z komunikatem, że na jutrzejsze urodziny jednej z najaktywniejszych i najmilszych Grabinianek potrzebny wierszyk. Gdyby nie  mój ukochany ,,Indeks a tergo'', chyba bym nie dała rady. Co to takiego? To specyficzny słownik, ułożony według końcówek wyrazów, czyli istna kopalnia rymów!


Przy okazji mam pytanie: czy Andzia jest też zdrobnieniem od Anny? Bo mam wątpliwości. Niby w ,,Ani z Zielonego Wzgórza'' tak nazywał pannę  Shirley znienawidzony przez bohaterkę nauczyciel... Andzia pojawiała się też w opowieściach mojej Babci z okresu prosperity. Była ta niewiasta  babciną służącą do wszystkiego. Ale jak brzmiało jej oficjalne imię, nie wiem...


Anna, Anka, Ania, Aneczka, Anula, Anusia - tyle form imienia sobie skojarzyłam. Czy są jeszcze jakieś?...


8 komentarzy:

  1. ~Antoni Relski23 czerwca 2015 02:24

    Młodzian z pewnością tchnie nowego ducha w dostojne futro
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat jestem posiadaczką owego imienia i dla mnie Andzia jest zdrobnieniem ;) nawet lubianym przeze mnie ale czy to tak oficjalnie funkcjonuje to nie wiem...

    Będziesz miała wesoło, jednym słowem... trzymam kciuki, żeby się psiaki dogadywały! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na razie nie tchnął...

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie było rano jedno drobne spięcie o miskę. Bo nie postawiłam obu jednocześnie, chciałam być miła dla gościa i Era zawalczyła...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest jeszcze wariacja Anuli, czyli Anulka...

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, tu akurat o ile się dobrze orientuję to powinna wszystko jako pierwsza dostawać Era :) ona jest u siebie i jest wyżej w hierarchii od młodego ;) u psów gościnności nie ma ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fakt! Szkoda, że już po ptakach...:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Najbezpieczniej jednocześnie!

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...