czwartek, 20 sierpnia 2015

Babski czwartek

Małż w delegacji, więc ja ,,błogosławiona między niewiastami'' cały dzień...


Najpierw wyjazd z ,,Małą'' B. do gminy na spotkanie w sprawie dożynek. Szansa na parę groszy z Urzędu jest. By mieć za co VIP-ów nakarmić. A mogą się niespodziewanie mnożyć, wszak kampania wyborcza ruszyła. Za wieniec też ponoć jakaś kopertka wpadnie...


Potem u tejże ,,Małej'' poddałam pod osąd społeczny moje gołąbki. Większe uznanie wzbudziły grzybowe. Hm... Dziewczyny uznały, że amatorów soczewicy wciąż jest niewielu, więc większe szanse na nagrodę ma jednak tradycja.


Pod wieczór bardzo sympatyczne spotkanie w mini-składzie zlotowym. Z Halą i ,,Większą'' B. Bez Doris. Znów test gołąbkowy. Tym razem obie panie stanowczo za wersją z soczewicą. I bądź tu, Zgago, mądra...


H. zdała relację z niedawnego ślubu i wesela młodszej córki wzbogaconą o milion zdjęć i dwa filmiki. Potem dyskusje na wszelakie bliskie naszym sercom tematy, przy ,,zdrowych'' chipsach i odrobinie procentów. Bardzo, bardzo miłe ponad trzy godziny! Chyba wszystkie trzy potrzebowałyśmy takiego spontanicznie zorganizowanego spotkania...


***


Od jutra na ponad dobę dostajemy ,,na komorne'' Bilbusia, a od soboty do wtorku obu wnuków. Oj, wesoło będzie... Pierworodny z Hanią postanowili nieco odpocząć od potomstwa. Rozumiem ich doskonale, ale włos mi się jeży na myśl o trzech nockach poprzedzonych nierówną walką o wyciszenie chłopaczków! Nic to, potem się jakoś zregeneruję...



6 komentarzy:

  1. Sam bym wnuków przytulił ale synowie nierychliwi
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Spróbowałabym i jednych i drugich, wtedy mogłabym stwierdzić, które smaczniejsze, bo tak w głowie to zarówno grzybowe jak i z soczewicy po równo smakują ;) A nie można dwóch rodzajów zgłosić?

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do dzieci- jedyna rada to dobrze ich fizycznie podmęczyć, wiem po swoich. Przegonić towarzystwo po mieście i po lesie, na koniec zagonić na dobry plac zabaw, by zaliczyli wszelkie wspinaczki, zjeżdżania itp. i masz wtedy gwarancję, że szybko wieczorem padną.
    Ja wprawdzie lubię soczewicę, ale wolę gołąbki z kaszą gryczaną i tartymi kartoflami, cebulą, pieprzem ziołowym a do tego sos grzybowy.
    Wiem, dziwnie brzmi, ale dobrze smakuje.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze się naprzytulasz!

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety! Chciałam nawet zrobić takie trio - klasyczny i te dwa, ale nie pozwala regulamin...

    OdpowiedzUsuń
  6. Do gołąbków z ziemniakami i kaszą się przymierzam...

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...