Może by się tak wyciszyć, przynajmniej do Nowego Roku?...
Póki co, się rozrywam. ,,Salonowy'' koncert sentymentalny bardzo. Najlepsze klimaty z ,,Kawiarenki pod Żaglami'' wróciły... Wokół znajome buzie, od dwunastu lat widywane w Sopoćkowie. Aura domu Ani i Wojtka po prostu zaczarowana! To ciepełko niesamowite, trafiające wprost do serca...
Pięcioletnia przerwa we wspólnym graniu Asi i pana Rajmunda co prawda zaowocowała kilkoma drobnymi ,,wpadkami'', ale i tak było bardzo sympatycznie.
Dziś z kolei dziecię gościło w Radiu Gdańsk w audycji Krysi Stańko. Wysłuchaliśmy całego wywiadu tuż po ewakuacji latorośli... Dziecka mniejsze wpadły bowiem tradycyjnie jak po ogień i pobiegły do licznych zadań. Tyle, że obiad zaliczyły!
I zapomniały zabrać farsz do pierogów... Może więc jednak pierogi naszym dziełem zostaną? Małż ma wolny wtorek i środę, więc może osobiście popierogujemy?
Tymczasem problem się objawił z Erą dość poważny. Operacja być może jeszcze przed samymi Świętami... Przynajmniej tak radzi Doktor. Bo grozi totalne ,,zakorkowanie''... Na razie zastrzyki hormonalne i leki ,,dopaszczowe''. Oraz gotowanie siemienia lnianego, które to co i raz mi wykipi na kuchenkę... A usunięcie takiego ,,gluta'' to nie w kij dmuchał! Ani ręcznikiem papierowym ogarnąć, ani łyżką... Ciągnie się to-to koszmarnie...
Ależ Ty masz zdrowie witalne i u Ciebie nigdy nie jest nudno. Era to ma u Was naprawdę tak jak niejeden człowiek chciałby mieć taką opiekę. Pozdrawiam serdecznie-;)
OdpowiedzUsuńWyciszenie przed świętami? Marzenie ściętej głowy :-) . Ja dopiero wpadam w wir przygotowań.
OdpowiedzUsuńWyciszenie planuję w sensie ,,cisza na blogu''. Li i jedynie.
OdpowiedzUsuńZ tym zdrowiem coraz mniej witalnie i dlatego nieco mnie przeraża pooperacyjna opieka nad psiną. Bo wiadomo, Małż w pracy, a ja do siedemnastej sama ze wszystkim...
OdpowiedzUsuńA tylko mi spróbuj, to z tego Duńskiego wesela przez Twój Grajdołek pojadę!
OdpowiedzUsuńGdzie ja mam zaglądać? Do Kogo?
Klarka pisze rzadko, Ty chcesz mieć 3 tyg urlopu?
Nie ma zmiłuj!
Ile to razy opuszczałaś Nas Biednych Czytaczy w tym roku? a My liczyliśmy te dni jak żołnierz w PRL-u, 26 dni urlopu wykorzystałaś. Podlegasz pod Kodeks Pracy i już!
Pozdrowionka!
Oj tam, oj tam! Wytrzymasz. A jak nie, to pewnie ja nie wytrzymam...
OdpowiedzUsuńNo, już zaczynasz gadać jak człowiek!
OdpowiedzUsuńW każdym razie pamiętaj!- ze Słubic do Grajdołka trafię bezbłędnie :)
Ale postraszyłaś!
OdpowiedzUsuńWiem o czym mówisz we wczesnej młodości rodzina terroryzowała mnie gotowanym siemieniem lnianym
OdpowiedzUsuńNie wiem już po co ?
Pozdrawiam
Siemię dawano, by ,,odkorkować'' dziecinę, gdy słodyczy za dużo pojadła na przykład.
OdpowiedzUsuń