piątek, 15 stycznia 2016

Chciałam zrobić remanent

Tak z nowym rokiem. Ale nie udało się...


Remanent miał dotyczyć linkowni. Faktem jest bowiem, że część z moich blogoznajomków milczy od długiego czasu. Niektórzy wręcz od dwóch lat z okładem. Inni znów się przede mną na cztery spusty pozamykali. Ale jakoś nie mogę kliknąć w opcję ,,usuń''.  Bo owe ,,milczki'' to moi najstarsi stażem tutejsi znajomi, którzy nie raz i nie dwa otuchy dodawali w trudnych momentach, czasem rozbawiali do łez, innym razem wirtualnie przytulali do serca... A ja też nie pozostawałam dłużna.



***


Nadmiar energii spożytkowałam na remanent w realu i przejrzałam lodówkę, która pilnie wymagała dogłębnego przeglądu i eliminacji poświątecznych jeszcze  i ponoworocznych resztek. Pies docenił!


***


Mamy w naszym Kole taką ,,świecką tradycję'' polegającą na tym, że napadamy znienacka, bez zapowiedzi, koleżanki, którym przytrafia się okrągła rocznica urodzin. Najbliższa taka okazja w przyszłym tygodniu. ,,Ofiara'' nie może nic wiedzieć, oczywiście. Każda z nas uzbraja się w jakąś przekąskę, nie ukrywam, że i płynne produkty w rozsądnych ilościach zabieramy. Jest też tajna zrzutka na upominek. Zawsze również  jakaś minimalna część artystyczna.


Aktualna Jubilatka ponoć zarzeka się, niczym żaba błota, że ,,sobie nie życzy''. Ale nie z nami takie numery! Mąż do spisku wciągnięty zapewnia, że to tylko takie gadanie... W końcu chyba D. nas za drzwi nie wyrzuci?...


***


Z zupełnie innej beczki... Popełniłam zupę-krem z gruszki i pietruszki. Podpatrzoną w ,,Ugotowanych''. Przepis nie był kompletny, ale od czego wyobraźnia. Polecam!


Wrzuciłam do garnka dwie kości schabowe, do tego parę ziemniaków, trzy spore pietruszki, pół selera i trzy gruszki konferencje . Plus sól, pieprz, lubczyk (oczywiście!) i szczyptę papryki słodkiej. Potem do talerza łyżka jogurtu i uprażone ziarenka. Pycha!




8 komentarzy:

  1. moja zupa ni z gruszki, ni z pietruszki stała się hitem sezonu....niejednego, myślę...a wariacje na temat-nieograniczone!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepis tyleż prosty, ile nieprawdopodobny... to znaczy nie to, że nie wierzę :-) ... no w każdym razie - muszę spróbować.
    W ramach remanentu ( i w wolnej chwili ) możesz śmiało zaamienić mój stary namiar na aktualny.
    Miłego popołudnia

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo proszę nie usuwać Neski. Ja się op.... ten tego ale może z nowym rokiem mi wena wróci...
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak się cieszę, że się odezwałaś! Nawet do głowy mi nie przyszło, by Cię wykasować. Czekam na obiecany powrót do świata blogów! Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wchodzę sobie niemal po dawnemu, więc nie ma potrzeby.

    OdpowiedzUsuń
  6. I za to kocham zupy! Bo można ,,wariować'' do woli...

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś dziennie była zupa a potem drugie danie. Teraz już tak mało kiedy jest u mnie, ale zupy mniam mniam. Pozdrawiam serdecznie-;)

    OdpowiedzUsuń
  8. W zimie szczególnie zupki są super!

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...