wtorek, 12 stycznia 2016

CIężka dola pisarza gminnego

Nie umiem pływać ani trochę, ale chyba powinnam zostać honorowym członkiem Olimpii Poznań, konkretnie w ekipie pływackiej  tzw. ,,Mastersów''. Bowiem od roku z hakiem pod presją mojej Maryśki klecę wierszyki na wszystkie okrągłe urodziny zawodników tamtejszych. Dziś kolejne dwa - jeden na 50-tkę, drugi aż na 65... Jubilatów nie znam, bynajmniej. Maryś mi dostarcza skromne dossier i wyznacza termin. Na ogół krótki!


***


Tymczasem w Kole też dwa zamówienia. I tu gorzej. Dla całkiem obcych jakoś prościej, dla znanych i lubianych trudniej. Bo prezentacja następuje w mojej przytomności i w razie cuś wstydać się idzie...


***


Z Erą znów kołomyja. Dziś dwie bite godziny w poczekalni. O co kaman?! Miesiąc temu na ogół byliśmy jedyni w lecznicy, ewentualnie jedna osoba przed nami, teraz full!  Jakiś zimowy pomór, czy co? Najbliższy termin operacji - przyszły piątek... Jeden plus z tego cochwilowego badania krwi, że nam sunia nieco schudła, jakieś dwa kilo. Bo co 3-4 dni na czczo być musi do dziewiętnastej... Coraz lepiej to znosi zresztą, wcale się nie rzuca jak dzika na wieczorną porcję!


***


Od Asi pod choinkę dostałam długaśny sweter-tunikę. Granatowo-ceglastą w kolorze. Wydawało mi się, że to ,,czysta żywa wełna'', więc będzie gryzło, gdy na gołe ciało założę. . A tu niespodzianka! Cieplutkie i nieinwazyjne wdzianko! Idealne do zimowych getrów... Małż na mój widok w odzieniu zaniemówił, po czym zapytał: - A co ty taka elegancka?  - No, przecie do doktora jedziemy, czyli do miasta! - odpowiedziałam...


***






13 komentarzy:

  1. Nie dziwię się zamówieniom, bo masz lekką rękę, czyli talent do rymów. Pamiętam z dawniejszych lat :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez pamietam, tez z dawnych lat, szczegolnie pozytkowanie Tuwima (ujawniane) w rymach wlasnych

    A czy pani Joanna to nie jest przypadkiem niegdysiejsza Aska, filigranowym nierozlacznym blizniakiem Zgagi z odleglych czasow sredniego Gierka?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy pióro teraz przyciężkawe... Muzy mnie opuściły chyba:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Tuwim bowiem ,,wielkim poetą był''! A Aśka, oczywiście, ta sama. Bo przyjaźnie należy pielęgnować, wtedy kwitną latami!

    OdpowiedzUsuń
  5. Matko jakas Ty madra, nie moglas tego o przyjazni za lat szczeniecych nalozyc mi do glowy?

    Pelne ujawnienie dla pani Joanny: MTS to ten przystojny dlugowlosy moldzieniec z glowa nabita ideami i paragraqfami ktorego (o ile sie nie myle) przytrafilo sie wraz ze Zgaga odwiedzic w zapyzialym Pruszczu ktory teraz jest zgagowa metropolia.

    PS Musze wykombinowac polska klawiature, bez tych polkich znako to tego sie czytac nie da.

    OdpowiedzUsuń
  6. OK tego nie da sie czytac nie tylko z braku polskich znako ale rowniez z powodu zykego niechlujstwa piszacego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Taaak.. /tu chwila zadumy nad słowem "filigranowy"/ - to ja; i młodzieńca, jako żywo, pamiętam :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czesc Asiu

    Milo Cie po latach odnalezsc. Pozdrowienia z mroznego Toronto

    Co do chwili zadumy to zapeniam Cie ze jestes bardziej filigranowa niz ja przystojny i dlugowlosy :)

    Zreszta z tym przystojnym to byl prostacki test ktory dzielnie znioslyscie przemilczajac

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety, mądrość nadchodzi późno... Albo wcale!:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Bo my byłyśmy obie ,,panienkami z dobrych domów''. Podobno...

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli się nie boisz zderzenia z rzeczywistością :-) zajrzyj tu: http://blognieobiektywny.blogspot.com
    Nie wypada mi tak ględzic nad głową miłej gospodyni, którą z góry przepraszam za te prywatę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Z rzeczywistoscia to sie zderzam codziennie przy goleniu.
    Glowe dalbym sobie odciac ze jestes brunetka....
    Reszta taka jaka zapamietalem

    Z ze jestescie z panienkami z dobrych domow to przeciez wiadomo

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale sympatycznie sobie gwarzycie!...

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...