wtorek, 8 marca 2016

,,Wiosna, ach to ty!''

W ogródeczku już wiosna całą gębą! Z dnia na dzień na pigwowcach pojawiły się listki. Ujawniły się krokusy - żółte i liliowe. Pąki ciemiernika lada dzień rozkwitną. Wszystkie inne cebulkowe rosną w oczach!


W dzień słychać skowronki. Cała rzesza innych ptasząt też hałasuje. Koty drą się nocami, aż spać trudno. Tylko sikorki zachowują się klasycznie zimowo i nie zamierzają zrezygnować z pasienia się słonecznikiem!


***


Po Dniu Kobiet  waga drgnęła nie w tę stronę! Trzy tygodnie na sałacie z dodatkami poszło się bujać! Nic to, do Wielkanocy znów post.... Kołki w zęby, tempo dwadzieścia...


***


Stanowczo za wiele w ostatnim czasie odejść znajomych ,,na drugą stronę''. W piątek kolejny pogrzeb. Naszej wieloletniej szkolnej woźnej. Z którą raz było dobrze, raz gorzej. Ale to właśnie pani Renia trzy lata temu mi uświadomiła, jakie skarby kryje moja zaokienna dżungla. Razem zbierałyśmy przez ostatnie  dwa lata orzechy i złote renety...


***


Dziś idę do mojej pani kardio... Po recepty, ale i po radę, jak bezpiecznie przeżyć lot do USA. Zobaczę, co powie...

4 komentarze:

  1. ~Antoni Relkski9 marca 2016 02:25

    Proponuję tak po ludzku i przyjacielsku, dieta dopiero po świętach.
    Inaczej będzie to czas stracony
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby robiło się już coraz cieplej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj, oby! A tu zimą straszą w przyszłym tygodniu, chyba zastrajkować przyjdzie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Rada dobra, ale jeśli teraz do tego, co dodane, dołączę świąteczne nadmiary?... Będzie trudniej!

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...