niedziela, 24 kwietnia 2016

O tym i owym...

Dziecka mniejsze wyleciały na tydzień do Lizbony. Bilbuś na ,,komornym'' u taty Miśka. Odwieźliśmy towarzystwo na lotnisko, odpiliśmy wspólnie bardzo drogą kawkę, jak to w takim miejscu... Godzinę temu odmeldowali się z punktu docelowego. Uff!


Jak sobie pomyślę, że za 17 dni my wyruszamy...


***


Jakaś bestia zeżarła mi najładniejsze tulipany! Takie papuzie... Najpierw myślałam, że Erka plus pies sąsiadów spowodowali wspólnie zniszczenie. Bo liście rozłożone jakby coś ciężkiego po nich przebiegło. Czyli albo nasz wilk, albo Argo. A tu niespodzianka! Gdy Małż pociągnął za pierwszą lepszą łodygę, został mu w ręku sam badylek, bez cebulki na końcu... I tak potem po kolei każda sztuka! W sumie ze dwadzieścia.


***


Sister dziś listę zapodała tego, co im z Polski niezbędne do życia w USA. Na łowy ruszę w tym tygodniu, bo już czas mocno pędzi... A jeszcze przed wyjazdem za ocean krótki, majowy, wypad do Madzi.


Intensywnie mi się zapowiada ostatni tydzień kwietnia. Bo to i ,,oskalpowanie'' przedwyjazdowe konieczne, i catering czwartkowy, i integracyjne spotkanie kół gminnych w piątek.


Okularki dziś odebrałam, Małż bardzo zachwycony! Patrzałki firmy Bergman, wbrew pozorom to firma nie szwedzka, a norweska.


***


Zimno... Nocami przymrozki. Fuksje drzewiaste co drugi dzień zabieramy na nocleg  do domu... Dziś ma być nawet w nocy do minus pięciu. Brrr...



8 komentarzy:

  1. ~Iwona Zmyślona25 kwietnia 2016 02:19

    Bardzo ruchliwa z Ciebie niewiasta. Pozazdrościć energii. Mam nadzieję, że zakupy dla siostry będą udane, a pobyt w Stanach pozwoli zobaczyć(także dzięki nowym okularom) wiele ciekawych miejsc,przeżyć niezapomniane chwile. Szczęśliwej podróży w obie strony. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Chorzowska Ewa25 kwietnia 2016 14:06

    Jesteś Zgaguniu Niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  3. A to niby dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ruszam się, póki mogę. Potem... Nie wiadomo!:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Lizbona jest przepiękna (według mnie), więc wrażeń pewnie będzie bez liku!
    Może to jakiś wygłodniały po zimie kret albo nornica wrąbali do spółki Twoje kwiatki?

    OdpowiedzUsuń
  6. Wkładam cebulki do koszyczka plastikowego
    Są trochę bardziej bezpieczne

    OdpowiedzUsuń
  7. Też mi się zdarzało, ale żadna cebulkożercza bestia od lat nie grasowała... Mądra Zgaga po szkodzie?

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziecka zachwycone! Wszystkim, poza ceną kremu z filtrem UV...:)))

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...