Przedzaoceaniczna wyprawa do Madzi zakończona. Wszak nie można było złamać wieloletniej tradycji majowych odwiedzin...
W Andrychowie jak zwykle - przemiło. Tym razem tylko pogoda figla spłatała, zimno było okrutnie. Bez wełnianego swetra, który to na szczęście zabrałam, ani rusz! Za to towarzysko bez zarzutu.
Psisko nasze stare całkiem dzielnie zniosło kilkukrotne codzienne zejścia i wejścia po licznych schodach (wysokie piętro!), takoż ze względnym spokojem tolerowało nieustanne umizgi maleńkiej Luny, młodej suczki rasy lhasa apso. Luna to piesek Magdowej córki, chwilowo na ,,komornym''.
Roślinek nawiozłam z południa, wiadomo, jak zawsze. Bo tam znacznie taniej. Transport dwumetrowej brzozy brodawkowatej to było niezłe zadanie logistyczne, ale udało się. Nie ucierpiało ani drzewko, ani auto, ani pasażerowie...
Czujnie wyjechaliśmy już o dziesiątej rano, dzięki czemu ruch ,,powrotowy'' z przedłużonego weekendu nas nie dotknął. Widok ponad dwukilometrowego korka przed Toruniem do bramki z opłatą za autostradę utwierdził nas w przekonaniu, że dobrze wybraliśmy! Z naszej strony zero zatorów!
Jeszcze przed rozpakowaniem się ruszyliśmy natychmiast po dotarciu do domu posadzić, co przywiezione, bo zanosiło się na ulewę, czyli darmowe podlewanie. Deszcz wprawdzie nie nastał, chmury się rozeszły, za to prace ogródkowe zaliczone!
Teraz w planie ostatnie przygotowania do wyprawy naszego życia... Bo to już za tydzień!
Ech te przygotowania przed długą podróżą... niby się cieszymy, nie możemy sie doczekać wyjazdu, a tu wciąż myślimy o tym i o owym, i zawsze w nadmiarze...
OdpowiedzUsuńU mnie przed dłuższym wyjazdem tak jest, że nic a nic przed nim nie odpocznę, pół nocy zarywam, choć wiem, że powinienem wstać rankiem rześki.
Ale kiedy już będziemy u celu, to ten cel wszystko nasze wątpliwości rozwieje i nas wynagrodzi.... pozdrawiam
Zawsze mnie dziwiła ta różnica w cenach, a już owoce w sezonie to aż strach!
OdpowiedzUsuńU nas truskawki, czereśnie i czarne porzeczki były za grosze a nad morzem jakby były pozłacane.
A ja narzekam na drożyznę u ogrodnika. Z tego co czytam to niesłusznie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zdecydowanie na południu rośliny tańsze, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach.
OdpowiedzUsuńMoże za dodatek jodu?...
OdpowiedzUsuńI na to właśnie liczę!
OdpowiedzUsuń