sobota, 24 listopada 2018

I za chwilę znów przeleci rok...

Do zimy gotowiśmy! Opał zakupiony, dziś pan od przeglądu pieca zawitał. Zgromadzone zapasy dla nas i ptaszków. Możesz nadchodzić, Biała Damo...

Zauważyliście ten aspekt względności czasu, że im człek starszy, tym czas prędzej zasuwa?  Nie chciałabym chwalić dnia przed zachodem słońca, ale ten rok zaliczymy na pewno do udanych. 

Moje lekkie obawy w związku z przejściem Małża na emeryturę i jego pobytem stałym w domu, nie sprawdziły się ani na jotę. Bardzo mi dobrze w takim układzie. Do tego stopnia, że gdy dwa razy mnie opuścił na circa 5 godzin, najpierw z powodu przeglądu auta, potem przy okazji przymusowej wizyty w ekspracy, czułam się jakoś zdecydowanie nieswojo. 

Niewątpliwą atrakcją tegoroczną był nasz wyjazd do Gruzji, a także niedawne spotkanie u Magdy z gruzińskim przyjacielem Goszą. Fantastycznie też było w Busku i, jak zawsze, na Piernikaliach. 

Zdrowie nam obojgu dopisywało, dzięki Bogu. Co nie jest regułą w tym wieku, jak wiadomo. Moja ukraińska uczennica zdała egzamin z polskiego, a potem test nostryfikacyjny. No i doczekaliśmy się czwartego wnuczątka. Czego chcieć więcej?... 

Tfu-tfu odpukać, by grudzień nie przyniósł jakiejś niemiłej niespodzianki...

6 komentarzy:

  1. To same dobre wieści, i niech tak trwa!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło jest poczytać, że dla kogoś rok mijający obfitował w większości w szczęśliwe wydarzenia. Ja o sobie tego powiedzieć nie mogę niestety. Dlatego chciałabym, żeby rok minął jak najprędzej, bo naiwnie wierzę, że może nadchodzący będzie lepszy. Waszej Rodzinie życzę, aby grudzień zaskoczył tylko wspaniałymi prezentami Mikołajkowo-Gwiazdkowymi niczym więcej(a już na pewno niczym przykrym). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie oby następny był o wiele lepszy dla Ciebie i Twoich bliskich!

      Usuń
  3. Fakt, że za chwilę...
    Bardzo mnie cieszy Wasz dobry rok i oby wszystkie następne były takie albo lepsze.
    Nie przymierzam się jeszcze do własnego podsumowania, bo jakoś myśli ciągle rozpierzchnięte, ale przyjdzie i na to czas :).
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. A cóż Cię tak rozpierzcha, że się tak wyrażę?...

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...