piątek, 20 grudnia 2019

Gotowość

Jakoś tak w tym roku bardzo spokojnie  idą przygotowania do Świąt. Bez spiny zbytecznej i męczenia się...

Barszcz się kisi, farsz do pierogów gotowy, pasztet gotowy do upieczenia, pierniczki upieczone i ozdobione (po jakichś dwudziestu latach przerwy od ,,pierniczenia''), szyszki z ryżu dmuchanego gotowe, prezenty spakowane. Kapucha od dziś się gotuje, do wtorku będzie idealna. 

Na sobotę, niedzielę i poniedziałek tylko pojedyncze czynności, by i pleckom dać komfort przedświąteczny. I tylko tradycyjnie widmo głodu obiadowego zajrzy w pierwszy dzień po Świętach, bo u nas tak zawsze. Dwudziestego siódmego grudnia bywam co roku chyba jedyną klientką sklepów mięsnych... Słodkości i potraw śniadaniowo-kolacyjnych natomiast w bród, bo dzielimy się rodzinnie przy pożegnaniu.

Ledwo przeminie Boże Narodzenie przybywają Sister i Szwagier. Odbędzie się tradycyjna degustacja nalewek. Tym razem aż ośmiu... Ilości więcej niż symboliczne, ale mus każdej spróbować. Co roku czekam z drżeniem na ekspertyzę Szwagra...

I tylko trochę żal, że znów bezśnieżnie...

2 komentarze:

  1. Udanej degustacji życzę i więcej wiary, że może sypnie śniegiem jeszcze w tym roku. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tobie także pięknych i szczęśliwych Świąt!

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...