środa, 13 maja 2020

Taka niemoc moja

Jakoś dotychczas starałam się nigdy na służbę zdrowia nie narzekać. Ale...

W lipcu ubiegłego roku dostałam skierowanie na badania kontrolne w moim szpitalu. Nie wiem dlaczego oba zlecone badania muszę wykonać w tej a nie innej placówce, skoro kolejka taka, że zarejestrowano mnie na kwiecień (USG) i maj (mammografia). Już ten fakt mnie nieco zdenerwował, bo wiadomo - przez 9 czy 10 miesięcy niejedna niespodzianka niemiła może się przytrafić...

Tymczasem zapanowała zaraza i oba badania mi odwołano. Rejestracja do kolejnego podejścia od czerwca. Na kiedy? Strach pomyśleć, bo to i bieżąca kolejka, i wszystkie ,,zaległości''.

W drugim szpitalu, gdzie miałam w maju mieć kontrolę ginekologiczną, po dziesiątkach nieudanych prób zadzwonienia się,  usłyszałam, że ,,na razie nie rejestrujemy, nie wiadomo, co dalej''. 

A tu w telewizorze pan minister co i raz przypomina, że nie wolno przerywać leczenia onkologicznego, kontroli zdrowia  itp., itd. Bardzo chętnie bym nie przerywała, tylko co z tego?...

4 komentarze:

  1. Co jeszcze bardziej przerażające w tej sytuacji są tysiące ludzi "odkładanych" na potem ( nie wiadomo na kiedy) i tworzy się sztuczne zatory.Właśnie mój przyjaciel ma wznowę (rak płuc) i za nic nie może się doczekać tomografii komputerowej a lekarz nie może podjąć żadnej decyzji co do dalszego leczenia bez tego badania.A facet jest w takim stanie, że może zrobić najwyżej 3 kroki, bo przy czwartym już się dusi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo współczuję. Ze mna niby nie jest źle, a jednak niemożność badań mnie niepokoi...

      Usuń
  2. Teraz to nawet prywatnie chyba żadnych badań nie wykonują. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sprawdzałam, ale pewnie masz rację. Uściski!

      Usuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...