wtorek, 10 września 2013

Międzylądowanie

Terapia andrychowska pomyślnie (jak zawsze) zakończona! Podstawowe  substancje lecznicze to: Magda, lumpeksy i winko. Oraz nocne Polek rozmowy... Już nie do świtu, jak kiedyś, bo i lata nie po temu. Ale tak do północka z hakiem...


Górkę też zaliczyłam. Tym razem bardzo lajtową. Ale też się liczy!


Teraz szybkie przepakowanko, jeden dzień w domu i ,,du Paryża''! Z duszą na ramieniu z jednej strony, a dziecinną niemal radością z drugiej. Tym razem wyjątkowo Małż wziął na siebie rolę przewodnika i podczas pobytu u Madzi pilnie opracowywał na tableciku szlaki naszych po francuskiej stolicy wędrówek. Maszyna więc będzie nas prowadziła!


Moim zadaniem będzie porozumiewanie się w jakim bądź języku, byle skutecznie! Marnie to widzę... Na szczęście ręce mam zdrowe! :-)


Wszystko to wydarzy się, oczywiście, pod warunkiem, że dam się zapędzić na pokład samolotu! Wyobraźnia zaczyna mi bowiem pracować... A bardzo jest robotna!


Wszystkich dobrze-mi-życzących uprasza się uprzejmie o trzymanie kciuków w czwartek między siedemnastą a dziewiętnastą!

16 komentarzy:

  1. dasz rade:) udanego pobytu i wypoczynku

    OdpowiedzUsuń
  2. ...się kciuki będą trzymać, nawet obiad przełożony na później... ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Co tam w czwartek! Już trzymam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Baw się dobrze Zgago. Pomyśl, ze o wiele więcej jest wypadków samochodowych niz lotniczych. (Powiedziała co wiedziała ta , co z kazdym kolejnym lotem coraz bardziej boi się latania - a dodatkowo , nie wiem po co, dzien przed odlotem oglądam sobie filmiki z katastrof lotniczych....)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze będzie ! Bo co ma nie być ?!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale Wam zazdroszczę! Nie zapomnij o zdjęciu swojej stopy na francuskiej ziemi!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie panikuj tylko lec!! Latanie nie jest moze przyjemne, bo miejsca malo, ale za to szybko sie jest na miejscu:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Będę akurat na wywiadówce, ale będę trzymała!
    Nie boj się Zgago, będziemy tu na miejscu bać sie za Ciebie :)

    Pięknych wrażeń Wam życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. I to jest słuszna koncepcja bać się za mnie! Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Miejsca mało? Przecież ja mam klaustrofobię!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale całować nie muszę?...

    OdpowiedzUsuń
  12. Na razie umiarkowany ,,rajzefiber'' w brzuchu!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki, na pewno pomożesz!

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeden możesz trzymać, też zadziała.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wypoczynek to raczej nie będzie, bo skoro w dwa dni chcemy zobaczyć jak najwięcej? Ale za to może parę kalorii spalę!

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...