Terapia andrychowska pomyślnie (jak zawsze) zakończona! Podstawowe substancje lecznicze to: Magda, lumpeksy i winko. Oraz nocne Polek rozmowy... Już nie do świtu, jak kiedyś, bo i lata nie po temu. Ale tak do północka z hakiem...
Górkę też zaliczyłam. Tym razem bardzo lajtową. Ale też się liczy!
Teraz szybkie przepakowanko, jeden dzień w domu i ,,du Paryża''! Z duszą na ramieniu z jednej strony, a dziecinną niemal radością z drugiej. Tym razem wyjątkowo Małż wziął na siebie rolę przewodnika i podczas pobytu u Madzi pilnie opracowywał na tableciku szlaki naszych po francuskiej stolicy wędrówek. Maszyna więc będzie nas prowadziła!
Moim zadaniem będzie porozumiewanie się w jakim bądź języku, byle skutecznie! Marnie to widzę... Na szczęście ręce mam zdrowe! :-)
Wszystko to wydarzy się, oczywiście, pod warunkiem, że dam się zapędzić na pokład samolotu! Wyobraźnia zaczyna mi bowiem pracować... A bardzo jest robotna!
Wszystkich dobrze-mi-życzących uprasza się uprzejmie o trzymanie kciuków w czwartek między siedemnastą a dziewiętnastą!
dasz rade:) udanego pobytu i wypoczynku
OdpowiedzUsuń...się kciuki będą trzymać, nawet obiad przełożony na później... ^^
OdpowiedzUsuńCo tam w czwartek! Już trzymam!
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze Zgago. Pomyśl, ze o wiele więcej jest wypadków samochodowych niz lotniczych. (Powiedziała co wiedziała ta , co z kazdym kolejnym lotem coraz bardziej boi się latania - a dodatkowo , nie wiem po co, dzien przed odlotem oglądam sobie filmiki z katastrof lotniczych....)
OdpowiedzUsuńDobrze będzie ! Bo co ma nie być ?!
OdpowiedzUsuńAle Wam zazdroszczę! Nie zapomnij o zdjęciu swojej stopy na francuskiej ziemi!
OdpowiedzUsuńNie panikuj tylko lec!! Latanie nie jest moze przyjemne, bo miejsca malo, ale za to szybko sie jest na miejscu:))
OdpowiedzUsuńBędę akurat na wywiadówce, ale będę trzymała!
OdpowiedzUsuńNie boj się Zgago, będziemy tu na miejscu bać sie za Ciebie :)
Pięknych wrażeń Wam życzę :D
I to jest słuszna koncepcja bać się za mnie! Dzięki!
OdpowiedzUsuńMiejsca mało? Przecież ja mam klaustrofobię!!!
OdpowiedzUsuńAle całować nie muszę?...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję...
OdpowiedzUsuńNa razie umiarkowany ,,rajzefiber'' w brzuchu!
OdpowiedzUsuńDzięki, na pewno pomożesz!
OdpowiedzUsuńJeden możesz trzymać, też zadziała.
OdpowiedzUsuńWypoczynek to raczej nie będzie, bo skoro w dwa dni chcemy zobaczyć jak najwięcej? Ale za to może parę kalorii spalę!
OdpowiedzUsuń