Po - przyjemnościach. Przed - niewiadomym...
Przyjemności to był wyjazd do Polanicy z Małżem i Magdą. Piękne 5 dni. Zwiedzanie, pogaduchy, kilka momentów dość ekskluzywnych i może nawet nieco rozpasanych, bo nie oszczędzaliśmy na niczym. Inna sprawa, że z czym my tam, emeryci, możemy zaszaleć?... Ot, dwa razy obiad w lepszej restauracji, bo potem kilka kolejnych u ,,Natki''. Gdzie smacznie, domowo i tanio.
Zwiedzane obiekty generalnie w cenie 6 zł od łebka, na emerycką kieszeń do przyjęcia jak najbardziej. No, apartament nasz był z tych droższych, ale zdecydowanie wart swojej ceny. Ponad 60 m2, dwie sypialnie i salon z ogromnym telewizorem, balkon, miejsce parkingowe itp. I wszędzie blisko!
A teraz o niewiadomym. Przed którym uciekłam właśnie w tę podróż. Mój ,,skorupiak'' wrócił. Jeszcze dokładnie nie wiadomo gdzie się tym razem umiejscowił. Parę badań w najbliższej perspektywie. Niemniej już wiadomo, że coś jest na rzeczy... Mam nadzieję, że ,,dochtory'' wymyślą jakiś sposób walki?...
Oj, nie fajnie, ale myślę, że gdyby zrobili PET to by wiedzieli gdzie jest.Na PET wychodzą skorupiaki wielkości łebka od tradycyjnej szpilki. To drogie badanie i nie palą się do jego robienia, ale znam osoby, które po prostu współfinansowały to badanie- wszystko jednak zależy na jakich ludzi trafisz w NFZ.
OdpowiedzUsuńZasmuciłaś mnie tą wiadomością. Trzymaj się Grażynko - na razie dobrze, że już wiadomo, że "coś się dzieje", choć nie bardzo wiadomo w którym narządzie.
Przytulam;)
Ważne, że wznowa została wyłapana, trzymam kciuki za pomyślne leczenie.
OdpowiedzUsuńI ja ciepło o Tobie myślę i wierzę w powodzenie leczenia. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńDzięki, dziewczyny! Wasze wsparcie dużo dla mnie znaczy.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci z całego serca by diagnoza i leczenie były błyskawiczne i skuteczne. Trzymam kciuki✊✊✊
OdpowiedzUsuńPierwszy krok juz zrobiony,teraz trzeba stwora umiejscowic i utluc.Raz wygralas,jestes silna,silniejsza, bo wygralas.I teraz wygrasz.Trzymam kciuki i wysylam dobra energie.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki.Jesteś pogodną,pozytywną osobą to z pewnością pomaga w leczeniu.Ściskam
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńWiadomość o nawrocie choroby mocno zasmuciła. Jednak tak jak pozostałe komentatorki trzymam kciuki za szybką diagnozę i skuteczne leczenie. Uściski.
OdpowiedzUsuńChorzowscy pozdrawiają i dzielnie trzymają kciuki, tata Jarka przeżył jeszcze ponad 20 lat od pierwszego skorupiaka.Dzięki za pogaduchy!
OdpowiedzUsuńojej:( Moce wysyłam, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń